Koszykarska drużyna Śląska Wrocław, po pokonaniu w poprzednich meczach wysoko ocenianej Arged BM Stali Ostrów Wlkp., ma nadzieję na kolejny triumf. Są przekonani, że okażą się silniejsi od Trefla Sopot. Jakub Nizioł, grający na pozycji skrzydłowego, wyraził swoje przekonanie, że mają szanse na pojawienie się w finale play off po raz trzeci z rzędu.
Podczas decydującego piątego meczu ćwierćfinału play off z drużyną Stali, Śląsk doświadczył trudnej sytuacji, przegrywając różnicą 15 punktów pod koniec drugiej (31:46) i trzeciej kwarty (47:62). Na początku ostatniej rundy wynik był 72:59 na korzyść gospodarzy. Jednak dzięki imponującemu zwrotowi w postaci serii 18:0, wrocławianie zdołali odwrócić losy meczu. Teraz będą rywalizować z Treflem Sopot o miejsce w finale, rozpoczynając walkę w niedzielę.
Nizioł powiedział agencji PAP, że taka niespodziewana seria zdarzeń podczas meczu ze Stalą niewątpliwie umocniła drużynę na przyszłe wyzwania. Na początku byli zdecydowanie niedoceniani. Twierdzono, że nie mają szans na awans do play off, a później, że nie są w stanie pokonać Stali. Jednak to właśnie oni teraz znajdują się w strefie medalowej. Koszykarz podkreślił, że taki sukces po pięciu meczach i dramatycznych finałach ma dla nich szczególną wartość. Daje im to dodatkową pewność siebie i motywację do dalszych działań. Ich następny cel to awans do finału, mimo że droga do niego może być trudniejsza niż walka ze Stalą.