Mieszkańcy osiedla przy ulicy Daszyńskiego nie mogą zrozumieć tego, że w ostatnich dwóch dniach wycięto mnóstwo drzew. Mieszkańcy znają plany (przynajmniej mniej więcej), ale się z nimi nie zgadzają. Doszło nawet do tego, że mamy protest!
O co chodzi?
Zacznijmy jednak od początku – wspomniani ludzie żyją w domkach jednorodzinnych. Z drugiej strony mamy prace, które mają doprowadzić do pojawienia się trzech czterokondygnacyjnych budynków. Warte podkreślenia jest też to, że możemy mówić o 197 miejscach postojowych, z których większość znajdzie się w garażu podziemnym. Krótko mówiąc, drzewa zostały wycięte, ponieważ przeszkadzały w planach – a w każdym razie takie można odnieść wrażenie.
Niemniej wypada odnotować, że inwestor deklaruje, iż posadzi drzewa oraz krzewy iglaste i liściaste. To oczywiście plus, ale właścicieli domków jednorodzinnych to nie przekonuje – naturalnie chodzi o przeprowadzoną wycinkę. Można nawet usłyszeć, że niektóre zwierzęta zostały porozjeżdżane (jakaś część zwierząt nie zdążyła uciec).
Niektórzy mogą zadawać sobie pytanie, czy wycinka przebiegła zgodnie z prawem? Ewentualne wątpliwości można zrozumieć, ale sprawa jest prosta – według Urzędu Miasta inwestor działał zgodnie z przepisami.