Mówienie o rekordowym czasie podróży nie jest dobre, ale czasami warto zrobić wyjątek. Chodzi o PKP Intercity i podróż z Krakowa do Katowic.
Lepiej koleją
Możemy opowiadać o 48 minutach jazdy – niewiele, prawda? Warte odnotowania jest też to, że mowa o rekordzie obowiązującym od połowy lutego. Ważne jest też to, że można mówić, iż kolej jest najlepszym środkiem transportu na tej trasie. Rzecz jasna przy uwzględnieniu podwyższonych cen biletów.
Rozkład jazdy
Dobrze jeszcze zatrzymać się przy rozkładzie jazdy, ponieważ mamy tam ważną informację. Z rozkładu dowiadujemy się, że chodzi o 77 kilometrów trasy i co kluczowe, planowany czas przejazdu to 52 minuty. Trasę pokonano więc o 4 minuty szybciej, niż zakładano. Trudno nie zadać sobie pytania, z czego wynikają te 4 minuty różnicy?
Odpowiedź na to pytanie może wydawać się skomplikowana, ale w rzeczywistości wszystko jest proste. Krótko mówiąc, rozkład uwzględnia tzw. rezerwę eksploatacyjną. Rezerwa ta oznacza, że kluczowe znaczenie ma sytuacja na linii. Jeżeli sytuacja na linii pozwala na szybszą jazdę, można jechać szybciej.