Bezbramkowy remis w 13. kolejce PKO BP Ekstraklasy: Śląsk Wrocław kontra Raków Częstochowa

Mecz 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław a Rakowem Częstochowa zakończył się bez zdobyczy bramkowej. Pomimo braku goli, obie drużyny zapewniły widzom pasjonujący spektakl z silnym naciskiem na grę obronną. Tym razem, żaden z zespołów nie zdołał pokonać bramkarza rywala na stadionie Tarczyński Arena. Przytaczamy poniżej słowa z obozu Śląska.

Trener Jacek Magiera podkreślił, że mimo remisu 0:0, mecz był pełen emocji i interesujących momentów. Wyraził swoje zadowolenie z kontroli nad meczem, intensywności gry i skupienia na połowie przeciwnika. Stwierdził jednak, że pierwsza połowa spotkania była bardziej udana. Magiera wyraził żal z powodu dwóch niewykorzystanych sytuacji – jednej kiedy strzał Petra trafił w słupek, oraz drugiej, gdy Petrov próbował podać piłkę do Musiolika w polu karnym. Były to chwile, które mogły dać Śląskowi prowadzenie.

Magiera szczególnie docenił grę Pokornego, Petkova i Paluszka, którzy zdołali pokonać graczy Rakowa. Trener Śląska zwrócił uwagę na mocną obronę Rakowa, który do tej pory stracił tylko cztery gole w tym sezonie. Przyznał, że punkt zdobyty w tym meczu jest cenny i dodał, że drużyna ciężko pracuje dalej. Podkreślił, że w ostatnich trzech meczach co trzy dni udało im się zdobyć pięć punktów, co jest optymistycznym sygnałem na przyszłość.

Na koniec Magiera wspomniał o nadchodzącym Pucharze Polski i konieczności regeneracji przed kolejnymi meczami. Wyraził nadzieję na poprawę formy drużyny i osiągnięcie lepszych wyników w najbliższej przyszłości. Przyznał również, że drużyna musi przeżyć trudny okres przestawienia i dostosowania się do zmian w zespole. Wspomniał także o czterech kolejnych porażkach ligowych jako o doświadczeniu budującym. Magiera wyraził determinację do dalszego rozwoju i osiągnięcia pozycji wyżej niż dziesiąte miejsce w tabeli.