Pod koniec lipca, dokładnie 30-go dnia miesiąca, nastał tragiczny dzień na polskich drogach. Około godziny trzynastej na 307-tym kilometrze popularnej autostrady A4 prowadzącej do Wrocławia doszło do dramatycznego zdarzenia drogowego. W pobliżu miejskiego Gliwic, doszło do brutalnej kolizji pomiędzy małym autobusem przewożącym dziewięć osób a ciężarówką.
Siła uderzenia była na tyle silna, że bus z impetem uderzył w tylną część przyczepy ciężarówki. Praca służb ratunkowych była utrudniona, a strażacy musieli posługiwać się specjalistycznymi narzędziami hydraulicznymi aby uwolnić rannych pasażerów uwięzionych we wraku pojazdu.
Skutki tego tragicznego zdarzenia były bardzo poważne. Jedna osoba niestety nie przeżyła i zmarła na miejscu zdarzenia. Pozostałe osiem osób zostało poważnie rannych i natychmiast przewiezionych do najbliższych szpitali. Niestety mimo wysiłków medyków jedna z ofiar nie doczekała pomocy i zmarła w szpitalu. Kierowca ciężarówki, który był drugą stroną tego tragicznego zdarzenia, wyszedł z wypadku bez obrażeń a pomoc medyczna nie była mu potrzebna.
Na miejsce przybyły trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, których zadaniem było jak najszybsze dostarczenie najbardziej poszkodowanych do szpitala. Dwie osoby zostały przetransportowane za pomocą śmigłowców do placówek medycznych celem natychmiastowego udzielenia im pomocy.