Niewłaściwe odżywianie połączone z ekstremalnym obciążeniem fizycznym przyczyniło się do drastycznie wysokiego wskaźnika śmiertelności wśród deportowanych Górnoślązaków. Jak wynika z badań, co czwarta osoba wywieziona z Górnego Śląska do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich nie powróciła.
Początki 1945 roku zwiastowały początek masowych deportacji mieszkańców Śląska do wnętrza terytorium ZSRR. Pomimo iż dotyczyło to co najmniej 46 200 osób – tak wielu znalazło się na liście IPN – fakt ten często jest pomijany w kontekście historiografii. Wszyscy są dobrze zorientowani w temacie rozległych przymusowych relokacji Polaków z dawnych Kresów Wschodnich na tereny, które określa się mianem „nieludzkiej ziemi”. Może to wynikać z ogromu skali tego zjawiska – samych relokacji z terenów wschodnich II Rzeczpospolitej było ponad milion, podczas gdy najbardziej odważne szacunki mówią o 90 tysiącach deportowanych ze Śląska. Fakt, że oficjalna linia partii komunistycznej milczała na temat działań Sowietów wobec Polaków, nie tłumaczy pełni sytuacji. Górny Śląsk był bowiem ignorowany nie tylko przez władze, ale również przez historyków, którzy skupiali się przede wszystkim na Kresach.
Przed wybuchem II wojny światowej, Górny Śląsk został podzielony pomiędzy Polskę i Niemcy. Mogło się wydawać, że armia radziecka i NKWD będą przyjmować różne podejścia w stosunku do części polskiej i niemieckiej regionu. Choć pewne różnice faktycznie występowały, nie były one tak duże jak można by było oczekiwać między obszarami wrogimi a tymi sprzyjającymi czy też satelickimi.