Precjoza odkryte w Wałbrzychu kilka dni temu mają obecnie swoje miejsce w Muzeum Śląskim, które mieści się w Katowicach. Właśnie tam odbywa się proces fumigacji, który ma na celu dezynfekcję i eliminację grzybów z tych nieocenionych artefaktów. Wszystko to, aby zapewnić im należyte zabezpieczenie oraz stworzyć bezpieczne warunki dla osób, które będą z nimi pracować. Z myślą o takich działaniach muzeum wyposażone jest w specjalistyczny sprzęt – dużą komorę do fumigacji.
Tylko część tego, co określa się mianem „skarbu”, dotarła do katowickiego muzeum. Znalezisko zostało bowiem podzielone na kilka partii. Część rzeczy, te wykonane ze szkła i porcelany, zostały już dokładnie oczyszczone przez pracowników wałbrzyskiego Muzeum Porcelany. Obecnie na Górny Śląsk wysłano różnego rodzaju dokumenty, zdjęcia, książki oraz wiele osobistych przedmiotów, takich jak damski torebka i buty czy pędzel do golenia.
Dalszym etapem procesu konserwacji będzie praca z tkaninami, dywanami, obrusami, ubraniami, pościelą i pierzynami. Te precjoza zostaną dokładnie przejrzane i ocenione przez specjalistę – konserwatora tkanin, który w najbliższych dniach przybędzie do Wałbrzycha z Warszawy.
Zakończenie fumigacji planowane jest na 20 sierpnia. Następnego dnia, czyli 21 sierpnia, zdezynfekowane artefakty wrócą do Wałbrzycha. Kolejny dzień (22 sierpnia) rozpocznie się proces fumigacji tkanin.
„Skarb z Wałbrzycha” to terminem określane są rzeczy znalezione 17 listopada 2022 roku. Odkryto je w kamienicy przy ulicy Kuracyjnej 1 w Wałbrzychu, gdzie ukryte było specjalne pomieszczenie piwniczne. Pracownicy ekipy budowlanej natknęli się na nie podczas naprawy pękniętej rury wodociągowej – za ścianą kryło się pomieszczenie pełne różnych przedmiotów. Eksperci są pewni, że ukryli je tam Niemcy – dawni mieszkańcy miasta – uciekając przed Armią Czerwoną lub opuszczając miasto tuż po zakończeniu II wojny światowej. Wyglądało na to, że miejsce to pozostawało nietknięte od niemal 80 lat.